Artykuł z El Farolito z lipca 2004

Autor Fernando Iglesias - pisarz i dziennikarz wÅ‚osko-argentyÅ„skiego pochodzenia, bada polityczne i kulturalne aspekty globalizacji. OpublikowaÅ‚ liczne eseje i artykuÅ‚y na ten temat. Kieruje oddziaÅ‚em Fundacji Obywateli Åšwiata na AmerykÄ™ PoÅ‚udniowÄ…. Niniejszy artykuÅ‚ stanowi fragment nieopublikowanej jeszcze książki, zÅ‚ożonej z e-maili z podróży i zatytuÅ‚owanej “El mundo es misterioso “ (“Åšwiat jest zagadkÄ…”).

TANGO NIE JEST ARGENTYŃSKIE!

Tango, jak powszechnie wiadomo, jest argentyńskie. A jednak tango ginie z wycieńczenia, gdy tylko otworzy się między domami odległość większa niż 200 metrów. Chcę przez to powiedzieć, że tango jest muzyką miejską i w związku z tym nie może być muzyką całego kraju, a tym bardziej kraju, który jest praktycznie pustynią.

MówiÄ…c proÅ›ciej: tango jest muzykÄ… z Buenos Aires (a nie z miasta Mendoza lub Neuquen) i ma wiÄ™cej wspólnego z którymkolwiek z wielkich miast (wÅ‚Ä…czajÄ…c w to MendozÄ™ lub Neuquen, że już nie wspomnieć o Montevideo lub oczywiÅ›cie Paryżu) niż z Quebrada [kanion], z Humahuaca lub Baie de Lapataia. Zabierzcie walkmana z kasetÄ… Troilo, nastawcie tanga Responso lub Quejas de bandoneon i spróbujcie sÅ‚uchać ich na skraju pampy, w Vallée de la Luna lub w jakimkolwiek innym zakÄ…tku prowincji Misiones, a uzyskacie przybliżony obraz bezmiaru absurdu, jaki powstaje, gdy mówi siÄ™, że tango jest “argentyÅ„skie”.

Jeśli sądzić po miejscu urodzenia większości jego autorów, kompozytorów, dyrygentów orkiestr, śpiewaków, muzyków i akolitów, tango nie jest argentyńskie, tylko portowe (z Buenos Aires). Poprzez tradycje muzyczne, z których czerpało (afrykańskie i hiszpańskie: candombe i milongi oraz kubańskie: habanera), tragiczny ton i dramatyczne motywy jego tekstów (neapolitańskie pieśni), język, w którym jest śpiewane (hiszpański - kastylijski należy do rodziny języków europejskich - nie zauważyliście tego?), pochodzenie (ciągle niejasne i niepewne) jego największych twórców, instrumenty, na których się je gra (bandoneon jest niemiecki, typowa orkiestra to ludowa odmiana orkiestry symfonicznej, z instrumentami pochodzącymi w większości z Włoch i nieodmiennie z Europy), aż po nazwę (afrykańską), tango jest światowe (jeszcze raz powtarzam, nie między-narodowe, tylko światowe, to znaczy całoziemskie ).

Dla tych, którzy ciągle uparcie mylą światowość i Mcdonalizację chcę powiedzieć przez to, że jest legalnym synem globalnej kultury tego wieku, ubiegłego wieku.

Oto anegdotka potwierdzajÄ…ca tÄ™ tezÄ™: muzyk grajÄ…cy tango nie może wejść do swojego, zamkniÄ™tego od Å›rodka, apartamentu w Nowym Jorku i prosi o pomoc argentyÅ„skiego chÅ‚opca z Brooklynu, wnuka WÅ‚ochów, którego spotkaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie przez przypadek na ulicy. ChÅ‚opiec wdrapuje siÄ™ na górÄ™ schodami ewakuacyjnymi, wchodzi do apartamentu i budzi Å›piewaka (Carlosa Gardela, co do którego do dzisiaj nie wiadomo, czy jest Francuzem, czy Urugwajczykiem), aby otworzyÅ‚ drzwi skrzypkowi. Kiedy ów dziÄ™kuje, chÅ‚opiec oznajmia, że umie grać na bandoneonie, którego tajemnice odkrywaÅ‚ z pomocÄ… wÄ™gierskiego mistrza. Å»ywo zaciekawiony sÅ‚ynny Gardel prosi chÅ‚opca (PiazzollÄ™), żeby zagraÅ‚ jakieÅ› tango. I co mówi - po hiszpaÅ„sku - francuski lub urugwajski Å›piewak do argentyÅ„skiego chÅ‚opca z wÅ‚oskimi korzeniami, wychowanego w Stanach Zjednoczonych, który nauczyÅ‚ siÄ™ grać na niemieckim bandoneonie dziÄ™ki WÄ™growi? Mówi mu: “ChÅ‚opcze, grasz na bandoneonie jak Hiszpan!” (anegdota ta znajduje siÄ™ w biografii Astora Piazzolli, spisanej przez Natalio Gorin).

Na koniec: mimo naszych ograniczonych umysÅ‚owych nawyków, które prowadzÄ… do przyczepiania każdej rzeczy etykietki w celu okreÅ›lenia jej pochodzenia, tango (tak jak i Republika Argentyny) opiera siÄ™ przypisaniu do jakiejÅ› nacji i oscyluje w zamian miÄ™dzy zaÅ›ciankowoÅ›ciÄ… i uniwersalizmem. Chodzi o fenomen, który anglosaski pisarz Roland Robertson nazwaÅ‚ “glokalizacjÄ…”, to znaczy: globalizacjÄ… umiejscowionÄ….

Aby powiedzieć to w stylu papieskim, idealnie przystającym do Rzymu, miejsca snucia tych refleksji, tango jest Urbi et Orbi. A w sposób bardziej prowokacyjny: tango NIE JEST argentyńskie i nieważne, co mówią liczni nacjonaliści, którzy opowiadają dzisiaj o nim, nie umiejąc nawet śpiewać go ani go tańczyć.

TÅ‚umaczenie: Joanna Gabryszewska